Opowiadanie: "Tylko matczyna miłość"
|
niedziela, 26 maja 2013 00:00 |
Napisał: Administrator
|
Tylko matczyna miłość - Cześć, kochanie. Co u ciebie? - Och, mamo - zawołała wybuchając płaczem - co za okropny dzień. Mały nie chce jeść, zmywarka się popsuła. Potknęłam się na schodach i skręciłam nogę. Nic miałam czasu zrobić zakupów, a cały dom wygląda jak pobojowisko. A jakby tego było mało, mają przyjść goście na kolację! - Spokojnie, kochanie, wszystko będzie dobrze - powiedział głos uspokajająco. - Teraz usiądź, przymknij oczy. Będę za pół godziny. Po drodze coś kupię i ugotuję ci kolację. Zajmę się domem i nakarmię dziecko. Zadzwonię do znajomego mechanika, żeby przyszedł dziś po południu naprawić zmywarkę. Nie płacz. Ja się wszystkim zajmę. Zadzwonię też do George'a, żeby wcześniej wrócił z pracy. - Do George'a? - spytała oszołomiona młoda kobieta. - Do jakiego George'a? - No jak to? Do George'a - twojego męża! - Ale mój mąż ma na imię Frank! Po chwili milczenia głos zapytał z wahaniem: - Przepraszam, czy to 555-17-58? - Nie, 555-17-88 - brzmiała płaczliwa odpowiedź. - Ojej, to pomyłka - stwierdził przepraszająco zakłopotany głos w słuchawce. - Bardzo przepraszam. Musiałam wykręcić zły numer. Po chwili milczenia niedoszła córka spytała: - Czy to znaczy, że nie przyjdziesz?
|